Archiwum styczeń 2019


Jak nie płacić za ubezpieczenie na życie...
27 stycznia 2019, 20:21

               Dzisiaj o produkcie, który już kilkukrotnie zapowiadałem.  Jak wiadomo w większości ubezpieczeń nasz wiek w chwili zawarcia umowy mocno rzutuje na wysokość składki. Wiele osób późno uświadamia sobie potrzebę ubezpieczenia. Najczęściej w wieku 45-50 lat. Dużym problemem jest wtedy wysokość składki, która jest bardzo wysoka i wynosi kilka razy więcej niż dla 25 latka. No i tu mamy pytanie co zrobić? Z takiej sytuacji możemy wyjść na 3 sposoby, płacić wysoką składkę, nie ubezpieczać się  zostawiając los swój i rodziny w obcych rękach, skorzystać z alternatywnego produktu. Tym alternatywnym produktem jest ubezpieczenie na dożycie. Ubezpieczenie na dożycie może zostać również zastosowane przez osobę młodą - która decydując się na długi okres ubezpieczenia może pokryć zakresem zabezpieczenia dwa ubezpieczenia oraz plan oszczędnościowy i nie ponosić praktycznie kosztu ubezpieczenia.

            Ubezpieczenie na dożycie jest indywidualną umową ubezpieczenia o charakterze ochronno-oszczędnościowym, polega na tym, że w danym okresie opłacamy składkę ubezpieczeniową i na koniec umowy otrzymujemy zebraną sumę pieniędzy, jednocześnie w całym okresie trwania umowy jesteśmy ubezpieczeni. Podstawowa umowa w swoim zakresie obejmuje ubezpieczenie na życie i od inwalidztwa, suma ubezpieczenia jest zbliżona do celu naszego planu oszczędnościowego, minimalna składka dla takiego ubezpieczenia wynosi 200 zł i pozwala osiągnąć w ciągu 20 lat ponad 50 tysięcy złotych, przy czym na tą sumę jesteśmy w całym okresie bezpłatnie ubezpieczeni z tytułu inwalidztwa i na życie. Na koniec umowy możemy otrzymać nieznacznie mniejszą sumę, około 1%, to w przypadku jeżeli nie otrzymamy udziału w zysku od Ubezpieczyciela, w przypadku wypłaty możemy otrzymać wyższą sumę niż uzbieraliśmy. W celu ochrony przed inflacją możliwe jest skorzystanie z indeksacji, czyli wykorzystanie składki rosnącej o wartość nieznaczenie wyższą od inflacji.

            Produkt jest silnym batem oszczędnościowym, który pozwala na wyrobienie nawyku oszczędzania w długim okresie oraz oszczędność na ubezpieczeniu na życie i od inwalidztwa, które dla starszych osób mogą być wysokim kosztem i samodzielnie stanowić ok 60% minimalnej wartości składki, które w przypadku spokojnego dożycia do końca umowy nie wrócą na nasze konto.  Produkt polecam dla osób starszych, które nie są ubezpieczone i są skazane na wysokie składki. Takie rozwiązanie może dla nich być dodatkowo receptą na dodatkowe środki na emeryturze. Produkt polecam również dla młodych osób, tutaj należy się skupić na optymalizacji, która polega na zawarciu jak najdłuższej umowy, co sprawi, że będziemy ubezpieczeni na większa sumę, a jednocześnie przez ten cały okres nie zapłacimy za ubezpieczenie na życie i od inwalidztwa, a będziemy nim objęci. Jednocześnie jesteśmy w stanie osiągnąć wyznaczony cel finansowy. Polecam również osobom, które nie mają mocnej dyscypliny finansowej i nie potrafią efektywnie oszczędzać. Takie rozwiązanie może sprawić, że pieniądze nie będą się rozpływać i pozostawią solidny ślad na koncie w postaci wielu zer.

            Ubezpieczenie na dożycie może zostać rozszerzone również o dodatkowe ubezpieczenia, co zwiększy wysokość składki i nie wpłynie na sumę ubezpieczeń podstawowych. Plusem takiego rozwiązania jest to, że możemy ubezpieczyć się na większą sumę od m.in.: wypadku, choroby, wykrycia nowotworu, pobytu w szpitalu.  Czyni to ten produkt kompleksowym i pozwala zabezpieczyć się na wiele sposobów.

            W powyższym artykule przedstawiłem dwa zastosowania dla tego produktu.  Przy wyborze, bardzo istotne jest odpowiednie dobranie składki do możliwości własnego budżetu oraz wykorzystanie jak najdłuższego horyzontu czasowego, w celu zapewnienia sobie jak najwyższej możliwej ochrony ubezpieczeniowej. Kiedy rozważamy ten produkt musimy pamiętać, że to nie jest produkt inwestycyjny i główną funkcją jest ochrona finansowa klienta. Produkt można uznać za płynny, gdyż występuje możliwość wykupu umowy przed czasem, pamiętajmy jednak, że wykupienie polisy niedojrzałej, wiąże się z wykupem poniżej wartości i otrzymamy mniejszą sumę niż odłożyliśmy. Pamiętajmy, by przy konstruowaniu naszych finansów osobistych korzystać z kilku produktów o różnych funkcjach.  Bardzo ważne też gdzie się ubezpieczamy, gdyż ubezpieczając się w dobrej firmie odnoszącej regularne zyski możemy liczyć na wypłatę udziału w zysku, która może nam pozwolić dodatkowo zarobić. To poczujemy dopiero na koniec umowy, więc pamiętajcie ubezpieczajcie się w mocnych firmach ubezpieczeniowych.

Gdzie bardziej opłaca się ubezpieczyć...
20 stycznia 2019, 20:41

            Nastały ferie, czas wolny dla dzieci i niestety jeden z okresów najwyższego prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku u naszych pociech. Brak opieki ze strony szkoły, śliskie chodniki, spory zimowe, to tylko kilka z zagrożeń czyhających na nas w te dni.  Wydaje się, że jak nasze dzieci mają ubezpieczenie szkolne to wszystko jest, w końcu jest obowiązkowe i powinno zawierać wszystko co jest bezpieczne dla naszych pociech.  W dzisiejszym wpisie chciałbym odpowiedzieć na to czym się różni ubezpieczenie dostępne w szkole od ubezpieczenia NNW na dziecko  w Agencjach Ubezpieczeniowych i dlaczego lepiej ubezpieczyć dziecko u Agenta Ubezpieczeniowego, niż u nauczyciela Jak zwykle przedstawię również mity i fakty, na temat tego ubezpieczenia.

            Dzisiaj zacznę od mitów. Najpopularniejszym mitem jest to, że jest to obowiązkowe ubezpieczenie. Nie jest to prawda, gdyż nauczyciele nie mogą wskazać uczniowi i rodzicom gdzie ma się ubezpieczyć. Póki  szkoła nie ma zapisanego tego oficjalnie w statucie, nie może wymagać. Jednak nawet jeśli ma, to rodzic ma prawo wyboru i wcale nie musi ubezpieczać dziecka u nauczyciela, może to zrobić u ubezpieczyciela. Kolejnym mitem jest kompleksowość dostępnych świadczeń, przy bardzo niskiej cenie. Kiedy przyjrzymy się zobaczymy długa tabelę, z której wynika, że jest wiele świadczeń, w razie wypadku i to jak tanio!  Niestety jaka cena, taka usługa. Faktycznie mamy długą listę świadczeń, jednak jakbyśmy chcieli wypisać te, które nam realnie pomogą, to zostaje nam pusta kartka. Przykrym faktem ubezpieczenia w szkole jest to, że obejmuje najczęstsze wypadki, i ze względu na niską cenę oferuje niskie sumy ubezpieczenia, średnio 100-200 zł za złamanie, zamiast 1000-2000 zł od ubezpieczyciela, brak świadczeń operacyjnych, brak ochrony przed rzadko występującymi chorobami, które mogą być powszechne w naszej rodzinie. Brak ochrony przed nowotworami i pozorne wsparcie w wyniku poważniejszego wypadku i inwalidztwa.

            Ubezpieczenie szkolne swoją budową bardzo mi przypomina ubezpieczenie grupowe w pracy. Czyli mamy tu do czynienia z długą tabelą świadczeń w bardzo atrakcyjnej cenie. Kilka tygodni temu poruszałem kwestie ubezpieczeń w pracy i ubezpieczeń indywidualnych. O ile tam pojedynek był w miarę wyrównany, tutaj obu ofert nie powinno się porównywać, ze względu na duża różnicę w realnym zakresie ochrony i dużą różnicę w sumach ubezpieczenia. Oczywiste jest również to, że wartość składki też różni się kilkakrotnie. Przykładowo ubezpieczenie szkolne ma z reguły sumę ubezpieczenia 10 000 zł, kiedy w ofertach Towarzystw Ubezpieczeniowych ubezpieczymy dziecko na ponad 100 000 zł. Oba ubezpieczenia działają przez cały rok i chronią dziecko niezależnie od tego, czy znajduje się w domu, szkole, czy na podwórku. Nie ma też co analizować w jakim stopniu chroni nas "każda złotówka", gdyż możemy kupić tylko jedno ubezpieczenie na dziecko i nie możemy decydować o sumie ubezpieczenia szkolnego.

            Ubezpieczenia na dziecko są alternatywą dla ubezpieczeń szkolnych i gwarantują o wiele wyższy zakres ochrony i sumę ubezpieczenia. W przypadku tego typu ubezpieczenia mamy również wybór Towarzystwa, gdzie oferty potrafią się znacznie różnić budową i zakresem. Przykładowo Metlife za pomocą umowy dodatkowej umożliwia ubezpieczenie dziecka w razie śmierci rodzica, z moich obliczeń jest to tańsze niż ubezpieczenie na życie.
Z kolei Proama w pakiecie prestiż zabezpiecza naszą pociechę od niezdolności do nauki. Towarzystwa Ubezpieczeniowe umożliwiają również zabezpieczenie się od szkód jakie nasze dziecko może wyrządzić, przykładowo zbicie szyby sąsiadowi lub zabezpieczenia przyszłości dziecka poprzez ubezpieczenie posagowe, gdzie możemy zgromadzić określoną sumę ubezpieczenia dla naszego dziecka, kiedy te wejdzie w dorosłość.

            W związku z tym, że w szkołach oferowane jest ubezpieczenie NNW, chciałbym się skupić na NNW w Towarzystwach ubezpieczeniowych. Mimo, że nie mamy w wyboru w szkole, to możemy usłyszeć od znajomych, że w szkołach ich dzieci jest inna firma i mamy niemal identyczną umowę. w przypadku towarzystw te umowy są mniej podobne. Moim zdaniem dobre ubezpieczenie NNW dla dziecka powinno je chronić od dwóch najgorszych rzeczy, które moim zdaniem są najgorsze w młodym wieku i wszystko zmieniają, czyli od choroby i inwalidztwa. Takie ubezpieczenie powinno również mieć assistance, który ułatwi rodzicom życie i nie wpłynie na ich obowiązki służbowe oraz odpowiednie świadczenie szpitalne i wypadkowe, które zrekompensują dziecku przykro spędzony czas, a rodzicowi dodatkowe koszty, związane z wpływem na pracę i zwiększonymi wydatkami na zdrowie dziecka. Tak niestety nie jest, kilka towarzystw ma na początku tabeli świadczeń ubezpieczenie od śmierci NW i w wypadku komunikacyjnym. Bez wątpienia ładnie to wygląda marketingowo, zaczynamy patrzeć od góry a tu wysoka suma ubezpieczenia, dobrze to wygląda w porównywarce cenowej, bo niby wysoka ochrona, przy niskiej cenie składki, ale co to daje tak na prawdę rodzicowi... Do innych trików należy pozorne rozbijanie chorób, jedne firmy, mają napisane w OWU wszystkie choroby, tak OWU, to ten dokument co ma wiele stron i nikt go nie czyta przed podpisaniem umowy. Drugie firmy zamieszczają wybrane choroby w karcie produktu, przez tabela wygląda bardziej okazale, przy okazji różnicując te ceny. Co otrzymujemy w zamian ? Ofertę z 5 chorobami w tabeli i pięcioma w zakresie ochrony, ofertę w której POWAŻNA CHOROBA, zajmuje jedno miejsce w tabeli, ale chroni nasze dziecko przed co najmniej kilkunastoma chorobami. Tak samo sytuacja może wyglądać w przypadku zabiegów i operacji, to że jedno towarzystwo poświęca na to jedną linijkę nie oznacza, że ta ochrona jest mniejsza niż u towarzystwa, które poświęca przykładowo 5 linijek. Dlatego przy porównaniu ofert nie patrzmy na samą tabelkę z zakresem, a tym co to znaczy. Nie patrzmy również na sumy, patrzmy co to obejmuje i jak nam ułatwi życie, wiadomo że to może zająć dużo czasu, ale po to są Doradcy Ubezpieczeniowi, którzy mogą nam dodatkowo oszczędzić czas.

            Ubezpieczenie szkolne i na dziecko w Towarzystwie ubezpieczeniowym są specyficznymi produktami, których nie powinno się porównywać. Jednak jedno jest pewne, żadne z nich nie jest obowiązkowe, ale lepiej jedno z nich mieć i jeżeli nie możemy sobie pozwolić na ubezpieczenie indywidualne na dziecko i tak odpowiedzialny rodzic powinien wyposażyć dziecko chociaż w szkolne, w ramach wyprawki szkolnej. Pod względem funkcji ochronnej odbiegają od siebie znacznie sumą i zakresem ochrony. W przypadku tego produktu jest bardzo łatwo porównać jest oferty innych Towarzystw.  Branża ubezpieczeniowa jest bardzo konkurencyjnym rynkiem.  Przy takim porównaniu powinno się  uważać na różnie triki i skupić się na tym jakie rzeczywiście choroby i zabiegi są objęte ochroną, w tym celu polecam korzystać z dodatkowych źródeł jakimi jest możliwość napisania maila z zapytaniem, bądź kontakt telefoniczny z doradcą ubezpieczeniowym lub spotkanie z nim. Odpowiedź wspomnianych osób jest dla nich obowiązkiem służbowym a Tobie  pozwala zaoszczędzić dużo czasu i wybrać najlepszą ochronę dla Twoich dzieci.

           

 

Cena a wiek w ubezpieczeniach - Kiedy opłaca...
13 stycznia 2019, 21:06

   Dzisiaj będzie o wpływie wieku na cenę ubezpieczenia dla osoby indywidualnej. Dla wielu z nas ubezpieczenie zamiast za ochronę jest uważane za dodatkowy stały wydatek obciążający nasz budżet domowy. W naszym życiu występują kilka etapów, kiedy zaczynamy myśleć o zabezpieczeniu się na przyszłość, często wtedy to robimy, ale bywa że czekamy do następnego. W raz z wiekiem zmieniają się również nasze potrzeby ubezpieczeniowe, przez co nawet jak już w jakiś sposób jesteśmy ubezpieczeni, to chcemy zwiększyć sumę ubezpieczenia, bo coś co dotknęło naszych znajomych i krewnych i być może nas też w przyszłości dopadnie. Wiele osób zdaje sobie sprawę z funkcji ochronnej ubezpieczenia i wie, że w przyszłości sie może przydać, jednak zwleka z podjęciem decyzji i zabezpieczeniem swojej przyszłości finansowej. W dzisiejszym wpisie odpowiem na to, ile więcej płacimy za zwlekanie z zakupem ubezpieczenia. W jakich typach ubezpieczeń osobistych wiek wpływa na cenę składki?  W jak dużym stopniu składka danego ubezpieczenia jest wrażliwa na wiek ubezpieczonego? Kiedy najlepiej skorzystać z danego ubezpieczenia?

 

   Istotną determinantą jest rodzaj świadczenia jakie znajduje się w zakresie ubezpieczenia. Oczywiste jest to, że wszystkie składki są wyliczane zgodnie z prawdopodobieństwem wystąpienia danego zdarzenia, więc jeżeli ubezpieczamy nasze życie, wraz z wiekiem cena ubezpieczenia będzie rosnąć. Tak samo jeżeli ubezpieczamy się od danej choroby, to cena składki będzie zależna od tego w jakiej grupie wiekowej występuje najwięcej zachorowań. Jednak pamiętajmy, że istnieją świadczenia, które należą do losowych i w przypadku nieszczęśliwego wypadku nasz wiek nie ma wpływu cenę składki. W badaniu porównałem cenę składki dla osób w wieku: 18,25,40,50,60 lat. W badaniu porównuję opłacalność zakupu polisy na ubezpieczenie na życie, chorobowe, od wykrycia nowotworu, od inwalidztwa spowodowanego wypadkiem oraz chorobą, od wypadku, od pobytu w szpitalu. Ze względu na to, że Towarzystwa Ubezpieczeniowe nie publikują większości danych, nie podaję konkretnych stawek i porównuję wartości procentowo. W tym artykule informuje jaka jest przybliżona procentowa różnica w zależności od wieku, aby poznać składki musicie moi drodzy odbyć spotkanie z doradcą ubezpieczeniowym, bo tylko w takich warunkach możecie poznać wartości składki większości ubezpieczenień.

 

    Na pierwszy ogień idzie ubezpieczenie na życie, w którym występująca najwyższa zbieżność z wiekiem, im jesteśmy starsi, tym zapłacimy więcej za składkę ubezpieczeniową. Na badanym przykładzie 60 latek zapłaci 8 razy więcej miesięcznie za składkę miesięczną ubezpieczenia na życie. Oczywiście jeżeli zostanie ubezpieczony,nie opłaci się również zwlekanie po 40, gdyż 40 latek zapłaci prawie 3 razy więcej od 18 latka.  W celu osiągniecia,jak najkorzystniejszej cenowo umowy powinniśmy ubezpieczyć się jak najszybciej, nawet 25 latek zapłaci o około 20% więcej od 18 latka, więc nie ma na co czekać. Przy kupnie ubezpieczenia na życie, należy pamiętać, że będzie nam potrzebne przy zabezpieczaniu kredytu hipotecznego, oraz że większość przedstawianych ubezpieczeń należy do umów dodatkowych,więc i tak musimy mieć ubezpieczenie na życie.

 

   Ubezpieczeniem, w którym wiek najmocniej wpływa na cenę składki jest ubezpieczenie nowotworowe, gdzie 60 latek musi liczyć się z 34 razy wyższą składką niż 25 latek. Co 25 latek zapłaci symbolicznie mniej niż 18 latek. Jednak po 25 roku życia składka zaczyna mocno rosnąć i 40 latek płaci 3 razy więcej niż 25 latek, najmocniejszy wzrost występuje między 40 a 50 rokiem życia później dynamika wzrostu ceny spada jednak dalej z wiekiem jest dużo drożej. Jeżeli występują przypadki nowotworów lub jeżeli wykonywany zawód zwiększa u kogoś takie ryzyko, czekanie może okazać się bardziej kosztowne, ubezpieczenie nowotworowe jest najdroższym spośród badanych.

   

   Kolejnym ubezpieczeniem, w którym wiek jest bardzo istotny, to ubezpieczenie chorobowe. Determinanantą, która nie jest badana jest zakres chorób, w tym przypadku badałem tylko wiek. Tutaj też mamy jasny przekaz, że czas nie gra na korzyść ubezpieczającego. 60 latek zapłaci zaledwie 15 krotność składki 25 latka, który zapłaci nieznacznie mniej od 25 latka, jednak za równo tutaj, jak i w ubezpieczeniu nowotworowym musimy pamiętać o kupnie ubezpieczenia na życia, gdyż oba ubezpieczenia są umową dodatkową, więc i tak łącznie zapłacimy więcej. Największy wzrost notuje się w przedziale wiekowym 25-40, gdzie 40 zapłaci 3 krotnie więcej od 25 latka. Po 40 dynamika spada, jednak z roku na rok składka wzrasta o kilkanascie procent.

  

   Ubezpieczeniami w których wiek najmniej wpływa są ubezpieczenia wypadkowe NW oraz od inwalidztwa, gdzie między 25 a 60, cena jest taka sama, 18 latkowie płacą 20% mniej za ochronę przed inwalidztwem i niemal o jedna trzecią mniej za wypadkową. Jednak w przypadku ubezpieczeń wypadkowych oferowanych w pakietach, a nie jako umowy dodatkowe cena jest taka sama niezależnie od wieku. Ceny takich ubezpieczeń są również dostępne publicznie i dochodzą do nich dodatkowe usługi, takie jak dobowe świadczenie szpitalne.

  

   Dobowe świadczenie szpitalne jest dostępne również w umowach dodatkowych i w porównaniu do pakietów ubezpieczeniowych ich cena jest zmienna. Co oznacza, że jeżeli interesuje nas głównie świadczenie szpitalne i ochrona wypadkowa możemy zamiast umów dodatkowych zastanowić się nad pakietem ubezpieczeniowym np. Multiochrona oferowana przez Metlife, gdyż w pewnym wieku możemy zapłacić mniej za te świadczenie. Między 18 i 40 rokiem róznice są nieznaczne. Po 40 jednak cena zaczyna gwałtownie rosnąć, 50 latek płaci 90% wiecej niż 40 latek, z kolei 60 latek 3,5 raza więcej. Inną pułapką są ubezpieczenia w pracy, w których szczególnie dla młodych osób może się okazać, że wartość składki dla świadczenia szpitalnego dla młodych ośób może być wyższa i relanie przepłacamy, z kolei jednak osoby starsze w tym przypadku mogą dużo zaoszczędzić. I o ile w innych przypadkach nie ma ratunku, tutaj zwlekające osoby mogą skorzystać z pakietu ubezpieczeń grupowych.

 

   Ostatnim ubezpieczeniem, które analizuję jest ubezpieczenie od inwalidztwa powstałego wyniku choroby lub wypadku. Objęcie choroby znacznie wpływa na cenę, ale o wiele bardziej zwiększa zakres ochrony. Między 18 i 25 rokiem życia cena jest sztywna. Najmocniej wzrasta do 40 roku życia, aż 3 krotnie,jednak mimo spadającej dynamiki wartość nominalna jest wyższa i z roku na rok i tak kosztuje coraz więcej mimo, że wieku 60 lat płacimy o 50% więcej niż w wieku 50 to w wieku 60 lat płacimy prawie 8 razy więcej niż w wieku 25 lat. Ubezpieczenie te wraz z wiekiem znacznie zmienia swoją pozycję cenową, do 30 roku życia jest najtańsze w analizowanej ofercie, więc warto tu pomyśleć nad zwiększeniem sumy ubezpieczeniowej.

 

   Wiek jest bardzo istotnym czynnikiem sumy ubezpieczenia. W przypadku większości  ubezpieczeń to wiek ubezpieczonego ma największy wpływ na sumę całej składki. Oznacza to, że nie warto zwlekać z zawarciem ubezpieczenia, zawarcie polisy na życie pozwala nam zawrzeć umowę na stały okres co oznacza, że możemy sobie zapewnić stałą sumę ubezpieczenia i stałą wartość składki, co może okazać się dużą oszczędnością. Zwlekanie z ubezpieczeniem może okazać się bardzo kosztowne i często kilka lat zwlekania może sie zakończyć kilka razy większą składką, w związku z pogorszeniem zdrowia możemy też mieć problemy z zawarciem umowy. O ile między 18 a 25 rokiem życia nie będzie dużych różnic to już później możemy się mocno rozczarować wysokością składki. Wiek nie wpływa na ubezpieczenie NNW, tutaj trzeba pamiętać jednak o jego niskim zakresie. Wielu może zadać sobie pytania, co jeśli mam te 50 lat i już jest drogo. Na to również są sposoby, w przypadku tych mniej wrażliwych na wiek możemy skorzystać z kilku produktów, które mogą być alternatywą dla analizowanych i odpowiednio zastosowane mogą mieć podobny zakres możemy korzystać z ubezpieczeń grupowych, które po części zapewnią podobny zakres ochrony, ale na mniejszą sumę. Alternatywą są też programy ubezpieczeniowe połączone z ubezpieczeniem, wiążę się to z większym wydatkiem, ale dodatkowo zaoszczędzimy na ubezpieczeniu i będziemy mieć później dodatkowe środki. Niestety nie ma alternatywy na ubezpieczenia chorobowe i nowotworowe, gdyż wiek za mocno wpływa tutaj na cenę. Na koniec chciałbym dodać, że Ubezpieczenie na życie wcale nie odbiera pieniędzy, a  zapewnia ono środki na przyszłość, w chwili, kiedy są one najbardziej potrzebne, więc odpowiednio korzystny wiek, może nam dodatkowo pomóc ubezpieczyć się na większą sumę tańszym kosztem.

Co Ty wiesz o ubezpieczeniach ? 3 błędne...
05 stycznia 2019, 22:19

   Według badań Prudential z 2017 roku wynika, że zaledwie 28% Polaków posiada jakiekolwiek ubezpieczenie indywidualne. Polisę na życie posiada około 10% badanych. Logiczne jest to, że jak niski odsetek społeczeństwa korzysta z takich usług, niski też będzie poziom posiadanej wiedzy na taki temat. W naszym społeczeństwie krąży wiele mitów i błędnych wyobrażeń na temat ubezpieczeń, z którymi chciałbym się rozprawić w dzisiejszym wpisie.

 

 

1. Na ubezpieczeniu powinno się zyskać - taki pogląd powstał w wyniku tworzenia produktów łączących ubezpieczenia z produktami inwestycyjnymi. Funkcja ubezpieczeń jest zupełnie inna, ale najpierw kilka słów o tym jak kończy się takie podejście. Jednymi z takich produktów były słynne polisolokaty, które jako alternatywa dla lokat cieszyły się dosyć dużą popularnością, a przez zawiłą strukturę stały się skutecznym materiałem do powstawania nadużyć wobec klientów. Te produkty posiadały również skomplikowane umowy i wiele dodatkowych opłat. Przykładowo AEGON Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie S.A. pobierało opłatę likwidacyjną za wycofanie się z UFK. Była ona jednak horrendalnie wysoka w pierwszych dwóch latach, ponieważ wynosiła aż 99 proc. wpłaconych składek za okres niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej, dodatkowo była jeszcze opłata 1% za wykup, co oznaczę, że mogli zatrzymać sobie całą kwotę klienta. Takie zgubne próbne zarobku skończyły się katastrofalnie, czyli wielką aferą, mimo że większość polisolokat miała dobre warunki i pozwalały na drobny zysk i tak pozostał niesmak i ucierpiała na tym sama branża. Najważniejszą funkcją ubezpieczeń jest funkcja ochrony, polegająca na tym, że jesteśmy zabezpieczeni finansową przed wystąpieniem określonego zdarzenia. Jak chcemy kupić ser to idziemy do sklepu spożywczego, a nie do fryzjera, tak samo powinniśmy robić również przy korzystaniu z usług finansowych. Nigdy również nie mylmy polisy ochronnej od oszczędnościowej. Polisa ochronna służy nam jeżeli wystąpi zdarzenie objęte ochroną np. mamy wypadek samochodowy. Polisa oszczędnościowa służy nam jako instrument do systematycznego oszczędzania, która nas dodatkowo ubezpiecza przed określonymi zdarzeniami. W przypadku polisy oszczędnościowej dostaniemy pieniądze na koniec umowy, w przypadku ochronnej nie. Dużo też będą się różnić wartości wpłacanych składek.

 

 

2. "Inwestowałem pieniądze w ubezpieczenie i po 20 latach wpłacania, nie odzyskałem wpłaconych pieniędzy". Jak wcześniej napisałem ubezpieczenia nie są od inwestowania a zabezpieczenia się na przyszłość. Takie smutne historie wynikają z niskiej wiedzy na temat posiadanych produktów. Zamiast spytać się Doradcy mówimy, że wszystko wiemy i jesteśmy mocno zdziwieni po kilkunastu latach. Co ciekawe produkt o którym mowa pozwolił tej osobie na skorzystanie z dwóch ubezpieczeń - za darmo. Myślę, że po doliczeniu kosztów tych dwóch ubezpieczeń mowa o ubezpieczeniu na życie oraz od inwalidztwa, okazało by się, że "poszkodowany" wyszedł na tym bardzo korzystnie, a zgromadzoną sumą był ubezpieczony od wpłacenia pierwszej składki. Mowa o Ubezpieczeniu na dożycie, czyli klasycznym ubezpieczeniu, które jest planem finansowym pozwalającym osiągnąć dany cel finansowy, a jednocześnie ubezpiecza nas od śmierci i inwalidztwa na sumę, którą uzyskamy na koniec umowy. Uczciwy Doradca powinien przedstawić cały plan przed podpisaniem umowy i wyjaśnić klientowi, na co składa się taka usługa oraz przedstawić ile można dodatkowo zaoszczędzić na ubezpieczeniach zawartych w zakresie tego produktu. W przypadku takiego ubezpieczenia warto pamiętać, że 35-letni mężczyzna może mieć nawet 30 lat na zgromadzenie oszczędności, ale równie dobrze może mu zostać 30 dni na to, aby zabezpieczyć rodzinę. Nikt nie zna, bowiem dnia swojej śmierci, nikt nie jest w stanie przewidzieć czy stanie mu się jakiś wypadek, można planować oszczędzanie pieniędzy np. w banku, jednak to polisa na życie daje zabezpieczenie niezależnie od tego jak długo już oszczędzasz.

 

 

3. Często słyszymy, że ktoś miał miał polisę, zachorował i nie wypłacili, umarł i rodzina została na lodzie, miał wypadek i nie dostał odszkodowania. Często słyszymy, że zostali oszukani. Tu się rodzi pytanie, na co się ubezpieczyliśmy, jeżeli nie ubezpieczyliśmy się od choroby a od nowotworu, nie otrzymamy świadczenia za chorobę, tylko za nowotwór. Bardzo często słyszę tekst: ja jestem ubezpieczony, jednak kiedy pytam się o zakres posiadanej umowy, ta osoba niestety nie wie. Taka sytuacja wynika z tego, że Doradcę ubezpieczeniowego traktujemy, jak sprzedawcę, bądź zamiast powiedzieć czego potrzebujemy słuchamy od agenta o wspaniałym produkcie, a nie o rozwiązaniu szytym na miarę dla nas. Czy robimy tak u lekarza i mówimy mu jak ma leczyć, albo lekarz nam robi niepotrzebną operację, bo zna świetną metodę na operację barku, kiedy mamy chore gardło ? Z pewnością nie, dlatego warto poświęcić trochę czasu na rozmowę z agentem i śmiało się pytać, tak samo powinniśmy zadbać o to by zapoznać się z umową. Nie ma umowy bez wyłączeń, w niektórych wypadkach działa karencja (umowa ubezpieczenia wchodzi w życie po pewnym okresie czasu),  bądź możliwość zawarcia umowy wiążę się z dodatkowymi badaniami a ich brak może wiązać się z ograniczeniem wykupionej ochrony. Pamiętajmy, aby każdą wątpliwość przedyskutować z własnym Doradcą, tylko w taki sposób możemy być pewni swojej przyszłości i tylko taki zabieg umożliwia nam pełne zabezpieczenie finansowe.

 

   Do wspomnianych mitów powinien dodać mity o problemach związanych z opóźnieniami, niezgodnością sumy świadczenia, oraz o cenach ubezpieczenia. Pierwsze jest tak na prawdę zależne wyłączenie od firmy świadczącej usługę, Doradca nie ma na żadnego to wpływu. Drugie tyczy się błędnych wyobrażeń na temat ubezpieczenia, najczęściej powstaje w ubezpieczeniach grupowych bądź wypadkowych, gdzie mamy procentowe świadczenie zależne od szkody, które bywa mylone z całą sumą świadczenia. O cenach ubezpieczenia i wpływie wieku na cenę ubezpieczenia  stworzę oddzielny wpis, który da Wam dużo do myślenia. Przedstawione przeze mnie mity są tylko kroplą w morzu i istnieje wiele innych mylnych wyobrażeń. W erze internetu i wysokiej konkurencyjności istnieje też wiele osób trudniących się tworzeniem czarnego PR na zlecenie. Objawia się to często na forach i social mediach. Zanim coś usłyszymy powinniśmy to potwierdzić, gdyż zbyt szybkie przyjmowanie czyjegoś zdania może wiązać się z błędnym przekonaniem do końca życia, które może okazać się dla nas często niekorzystne.